Poranek:
Pobudka, poranna toaleta, ząbki i biegiem spowrotem do ekipy, która juz zaczeła robic sniadanie z wielkiego jajka Emu, które dostalismy tuz po przyjezdzie od Matta, Matta i Matta ( chyba wszyscy tutaj maja tak na imie). Zaszczyt wbicia jajka do patelni przypadl akurat mi. Jak wyglada takie jajko ?... wielkosci pieści, zielona skorupka i jedno wielkie zółtko (jakies 8-10 kurzych jajek). smak ? - umami.
Skałki:
I tu zaczyna się mam nadzieje pierwszy i ostatni pech na naszym wspinaczkowym wyjezdzie....
Pakowanko... to co zawsze, crashe, butki, polarek, czolowka, mp3 i w droge. 15 minut podejscia pod skalke i 30 minut wspinania pod prawie pionowa gore z tobołami.
Rozgrzewka na najbardziej pechowym 7a w moim zyciu.
Przy pierwszej probie przy sieganiu do topowego chwytu obciazylem i przekrecilem stope , która mialem wczesniej skrecana i TRZASK. Cos jak pekniecie i bol w kostce. Na ziemi delikatny ból i lekko napuchnieta noga. Nigdy nie widzialem czegos tak dziwnego i glupiego. W ciagu nastepnych 30 minut noga strzelila mi jeszcze 2 razy pogarszajac sprawe. Doszlismy do wniosku ze trzeba zejsc, wziasc lekarsta i spryskać noge. Godzina schodzenia z ostatnim juz finalnym trzasnieciem nogi nie byla najmilsza przygoda w moim zyciu.
Kostka spuchnieta jak "emu egg" - najprawdopodobniej 2-3 dni bez chodzenia i tydzien bez wspinania. (noga nie boli i nie przeszkadza)
Humorek w miare dobry zwłaszcza, że na kazdym wyjezdzie w pierwszym tygodniu musze sobie coś zrobic co wykluczy mnie ze wspinania na co najmniej tydzien, a u mnie na szczeście nieszcześcia nie chodzą parami :)
Napisze cos jak zaczne sie pomalu ruszać. pozdrawiam :)
KOMENTARZE
Kudlacz 2011-07-14 07:56:22
e tam browarkow. Lepiej zapal afrykanskiego ziolka o magicznych, leczniczych wlasciwosciach ;D
lysy 2011-07-11 11:34:15
oj to mam nadzieje Pawełku ze masz tam zapas kilku browarkow na ten tydzien;P